AYO – klub Kwadrat

Tegoroczny sezon koncertowy zakończyłem przyjemnym występem AYO w Kwadracie. Wcześniej oglądałem jej koncert na BD wiec wiedziałem co artystka prezentuje. Jednak moje zaskoczenie było dosyć spore, od pierwszych uderzeń bębnów na scenie się działo. Ayo była wulkanem energii nakręcanym dodatkowo przez kolegów z zespołu. Perkusja i gitara doskonale komponowały się z wokalem, i co najważniejsze instrumenty były słyszalne „analitycznie” a nie „łomotnalitycznie”. Koncert, to była uczta, szczególnie dla miłośników gatunku, co jest w czarnych artystach, że człowiek słucha, słucha … i gęba mu się śmieje. Na dowód tego, że się nie mylę w ocenie był bar, który świecił pustkami a barmanki… też słuchały…. a ja jeszcze pstrykałem